Polska
article miniature

Polska platforma, polska fabryka, europejskie ambicje. Tomasz Drzał o eVANpl

Czy Polska może zbudować od podstaw własną fabrykę samochodów elektrycznych, opartą na lokalnej technologii i niezależną od zagranicznych dostawców? Adaptive Motors Poland twierdzi, że nie tylko może, ale właśnie to robi. W Kleszczowie – na terenie nowej Strefy 5.0 – powstaje zakład, w którym produkowany będzie eVANpl, elektryczne auto dostawcze stworzone przez polskich inżynierów. O kulisach tej inwestycji, ambicjach stojących za platformą EAGLE oraz znaczeniu krajowych kompetencji przemysłowych rozmawiamy z Tomaszem Drzałem, przedstawicielem Innovation AG, założyciela AMP.

offerings-mobile

Kiedy i w jakich okolicznościach zapadła decyzja o budowie fabryki samochodów elektrycznych w Kleszczowie? Czy już na etapie projektowania eVANpl zakładaliście konieczność stworzenia własnego zaplecza produkcyjnego?

Decyzja o budowie fabryki kiełkowała od lat i jest naturalnym krokiem rozwojowym – poprzedzona analizami i wieloletnimi przygotowaniami technologicznymi. Można powiedzieć, że „dojrzewała od zawsze” – wiedzieliśmy, że jeśli chcemy zrealizować projekt narodowej platformy dla e-mobilności, musimy mieć własne zaplecze produkcyjne. Decydujące znaczenie miało pojawienie się możliwości wsparcia z Krajowego Planu Odbudowy oraz pozyskanie wiarygodnych partnerów, z doświadczeniem w prowadzeniu dużych projektów. takich jak Solter Capital (fundusz z 1,8 mld zł zainwestowanych w polski przemysł), Neo Investments (kontrolowany przez Piotra Beaupre) oraz Ralf Huep. Wcześniej rozważaliśmy współpracę z inwestorami zagranicznymi. Pojawienie się perspektywy finansowania fabryki z funduszu na wsparcie elektromobilności, w ramach KPO, dało realne szanse na zatrzymanie technologii Innovation AG w Polsce, jej dalszy rozwój i komercjalizację. Nadszedł moment, w którym jako Polacy musimy przestać zadowalać się przeciętnością. Mamy potencjał, kapitał i położenie, które predestynują nas do roli lidera w Europie Środkowej. Adaptive Motors Poland powstało właśnie z taką ambicją.

Dlaczego wybraliście właśnie Kleszczów i Strefę 5.0 jako miejsce budowy zakładu? Czy decyzja była podyktowana głównie infrastrukturą, dostępem do kadr czy także innymi, strategicznymi względami?

Kleszczów to miejsce unikalne – centralne położenie w Polsce, doskonały dostęp do infrastruktury, a przy tym ogromne doświadczenie samorządu i Fundacji Rozwoju Gminy Kleszczów w obsłudze dużych inwestycji przemysłowych. Obszar objęty Strefą 5.0 daje potencjał nie tylko pod względem technologicznym, ale również kompetencyjnym – z możliwością tworzenia lokalnych centrów szkoleniowych. To miejsce, w którym można zbudować nowoczesny zakład produkcyjny, centrum badawczo-rozwojowe i zaplecze przemysłowe dla całego łańcucha wartości elektromobilności. Nie bez znaczenia jest też proces transformacji przemysłowej, jaki został zapoczątkowany w woj. łódzkim, związany ze stopniowym wygaszaniem elektrowni i kopalni PGE w pobliskim Bełchatowie. Po pierwsze uruchomiony jest tu Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, który dodatkowo wesprze powstawanie nowych miejsc pracy, a po drugie - właśnie tu mamy ogromny potencjał osobowy, w postaci wysoko wykwalifikowanej siły roboczej o silnym etosie pracy.

Jak wygląda harmonogram realizacji inwestycji? Jakie etapy obejmie budowa zakładu i jak rozplanowano przestrzeń – produkcję, magazyny, część biurową i infrastrukturę techniczną?

Budowa będzie realizowana etapowo w ramach projektu typu project finance. Pierwszy etap obejmuje: zaprojektowanie zakładu, pozyskanie finansowania, rozpoczęcie budowy, zestrojenie i wdrożenie linii produkcyjnej. Docelowo produkcja może ruszyć już w 2028 roku. To ambitny plan, ale uważamy, że Polska nie może dłużej odkładać budowy własnej odporności przemysłowej. Jeśli nie teraz – kiedy? KPO to być może ostatni moment, by zbudować alternatywę wobec zagranicznych technologii i realną, krajową kompetencję przemysłową.

Do tej pory Polska nie dorobiła się własnej, silnej specjalizacji, która byłaby naszym globalnym znakiem firmowym. Naszym zdaniem elektromobilność może być właśnie takim obszarem. Szansa leży tuż przed naszymi oczami. Na świecie coraz szybciej rozwija się model produkcji pojazdów oparty nie o taśmę, lecz o elastyczność – projektowanie aut wokół realnych potrzeb biznesowych. My to nazywamy 'Adaptive Manufacturing'. To już nie przyszłość – to się dzieje. I Polska ma szansę być jednym z liderów tego modelu. 

W poniedziałek, 23 czerwca podpisana została umowa między gminą Kleszczów, Fundacją Rozwoju Gminy Kleszczów, dysponującą terenami inwestycyjnymi oraz spółką Adaptive Motors Poland.

Łączna powierzchnia działki to aż 19 hektarów. Pod zabudowę przeznaczone będzie blisko 20 tys. m2. Sama powierzchnia hali produkcyjnej to 10 530 m2. Powierzchnia magazynu: 4 860 m2. Budynki techniczne to kolejne 1 050 m2, a część biurowa i zaplecze to 2 200 m2. Na infrastrukturę techniczną i drogową składać się będą parkingi dla wyprodukowanych pojazdów oraz wiata – 19 250 m2. Teren utwardzony na działce będzie miał 18 000 m2, a place manewrowe i ciągi piesze 9 000 m2.

Jakie warunki muszą zostać spełnione, aby zakład został rozbudowany w kolejnych etapach? Czy istnieje już harmonogram rozwoju i prognozy popytu, na których się opieracie?

Nasze plany są poparte analizami – zarówno wewnętrznymi, jak i zewnętrznymi. Aktualnie nad rozwojem strategii pracuje zespół konsultantów PwC, który opracowuje m.in. model prognoz popytu, harmonogram rozbudowy i potencjalne scenariusze wzrostu. Rozwój będzie bezpośrednio uzależniony od skali pierwszych zamówień i reakcji rynku na pojazdy AMP. Przewidujemy skalowanie fabryki od jednej zmiany (ok. 1 500 pojazdów rocznie) aż do trzykrotnie większych wolumenów w późniejszych fazach.

Adaptive Motors Poland ubiega się o 400 mln PLN z KPO. Na co dokładnie mają zostać przeznaczone te środki? Czy finansowanie z KPO obejmuje jedynie zakład, czy także centrum R&D i inne elementy?

Wsparcie z KPO dotyczy kompleksowego projektu inwestycyjnego – obejmującego nie tylko budowę zakładu, ale również: centrum badawczo-rozwojowe (2 000 m²), centrum szkoleniowo-treningowe dla przemysłu automotive z zasięgiem ogólnopolskim, infrastrukturę techniczną oraz zaplecze demonstracyjne. Rozwój technologii nie kończy się na platformie EAGLE – planujemy prace nad autonomicznymi pojazdami, a docelowo także nad własnymi bateriami opartymi na polskim know-how.

Czy inwestycja zostanie zrealizowana nawet w przypadku nieotrzymania dofinansowania z KPO? W jaki sposób ewentualny brak wsparcia publicznego wpłynąłby na skalę i tempo realizacji projektu?

Projekt jest zaplanowany z myślą o elastycznym modelu rozwoju. Zakład może powstać również bez finansowania z KPO, ale jego skala i tempo będą wtedy znacząco ograniczone. Środki publiczne mogą przyspieszyć realizację o kilkanaście miesięcy i umożliwić szersze otwarcie na komponent badawczo-rozwojowy już od pierwszego etapu. Ponieważ KPO i fundusz na rozwój transportu zero-emisyjnego zostały precyzyjnie opisane, jako środki konkretnie celowane, ich niewykorzystanie przez polski podmiot skutkowałoby ich bezpowrotną utratą. A jak wszyscy wiemy, perspektywa KPO zamyka się w 2026 roku.

Podsumowując - rozwijaliśmy naszą technologię od początku za prywatne pieniądze, ale przyspieszenie nastąpiło na etapie konkursu EVAN prowadzonego przez NCBiR, który wygraliśmy. Podobnie jest teraz, gdzie idziemy za ciosem tworząc silną grupę inwestorów w ramach Automotive Motors Poland. Fundusz z KPO pozwoli jeszcze szybciej wybudować fabrykę i nawiązać walkę z innymi producentami użytkowych aut elektrycznych w kategorii N1, już nie tylko jeżeli chodzi o możliwości technologii, ale też w zdobywaniu rynku i klientów.

 

Zapraszamy na TEK.day Gdańsk, 11 września 2025. Zapisz się tutaj!