Holandia przejmuje kontrolę nad chińskim producentem chipów Nexperia
Rząd Holandii ogłosił przejęcie kontroli nad firmą Nexperia – należącym do chińskiej grupy Wingtech producentem półprzewodników z siedzibą w Nijmegen. Decyzję podjęto w trybie nadzwyczajnym, powołując się na ustawę o dostępności towarów (Goods Availability Act). Haga uzasadniła interwencję „poważnymi uchybieniami w zarządzaniu” oraz koniecznością ochrony kluczowych technologii i bezpieczeństwa gospodarczego kraju i Unii Europejskiej.
Holenderskie Ministerstwo Gospodarki podkreśliło, że sygnały płynące z Nexperii wskazywały na zagrożenie dla ciągłości działania firmy i ochrony „kluczowej wiedzy technologicznej na terenie Holandii i Europy”. W praktyce zastosowanie ustawy o dostępności towarów oznacza, że minister gospodarki Vincent Karremans uzyskał prawo do blokowania lub cofania decyzji spółki, jeśli mogłyby one zagrażać jej funkcjonowaniu lub dostępności chipów w sytuacjach kryzysowych.
„Holenderskie Ministerstwo Gospodarki poinformowało, że podjęło »wyjątkowo nadzwyczajną« decyzję o zastosowaniu ustawy o dostępności towarów w związku z »poważnymi sygnałami dotyczącymi poważnych uchybień w zarządzaniu« w firmie Nexperia” – podało BBC.
Produkcja ma być kontynuowana bez zakłóceń, a rząd nie ujawnił, jakie konkretne czynniki uznał za ryzykowne. Decyzja ma wyraźny kontekst geopolityczny – wpisuje się w rosnące napięcia wokół chińskich inwestycji w sektorze high-tech oraz dążenie Unii Europejskiej do zwiększenia niezależności technologicznej.
Ustawa o dostępności towarów (Goods Availability Act) została stworzona po to, by umożliwić rządowi w Hadze ingerencję w działalność prywatnych przedsiębiorstw w wyjątkowych okolicznościach. Obejmuje to sytuacje stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa gospodarczego kraju lub wymagające zapewnienia dostaw kluczowych towarów.
Tło: presja USA i europejskie obawy
W grudniu 2024 roku rząd USA wpisał Wingtech na tzw. entity list, uznając firmę za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Ograniczyło to eksport amerykańskich technologii do podmiotów powiązanych z grupą. Wcześniej w Wielkiej Brytanii Nexperia została zmuszona do sprzedaży fabryki chipów w Newport – również z powodu obaw o bezpieczeństwo państwa. Obecnie spółka posiada zakład w Stockport.
Według badacza z Instytutu Jacquesa Delorsa, Sachy Courtiala, działania Hagi oznaczają „postawienie bezpieczeństwa gospodarczego ponad zasadami wolnego rynku”. Ekspert wskazuje, że w sytuacji kryzysu chińska spółka mogłaby zostać zmuszona przez Pekin do wstrzymania dostaw lub przekierowania produkcji do Chin, co zagroziłoby europejskim producentom samochodów i elektroniki.
- Środki te mają na celu utrzymanie ciągłości dostaw europejskich chipów oraz ochronę holenderskiej własności intelektualnej - powiedział badacz relacji UE–Chiny Sacha Courtial. - W sytuacji kryzysowej chińska firma mogłaby znaleźć się pod presją Pekinu, by wstrzymać dostawy lub skierować sprzedaż w pierwszej kolejności do Chin, co sparaliżowałoby europejskie branże, takie jak motoryzacja czy produkcja elektroniki - dodał.
Ostra reakcja Chin
Chińskie Stowarzyszenie Przemysłu Półprzewodników określiło decyzję Holandii jako „dyskryminującą i selektywną wobec zagranicznych oddziałów chińskich firm”. Organizacja stwierdziła, że działania Hagi podważają zasady otwartego handlu.
Tymczasem akcje Wingtechu notowane na giełdzie w Szanghaju spadły w poniedziałek o 10%. Nexperia poinformowała, że jej przewodniczący Zhang Xuezheng został wcześniej zawieszony w obowiązkach członka zarządu na mocy decyzji sądu w Amsterdamie. Firma zapowiedziała konsultacje z prawnikami w sprawie możliwych kroków prawnych.
Europejski test dla polityki „de-riskingu”
Do sprawy odniosła się także Komisja Europejska, podkreślając, że decyzja rządu w Hadze dotycząca Nexperii była reakcją na potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa gospodarczego Holandii i całej Unii Europejskiej.
– Ochrona bezpieczeństwa technologicznego jest priorytetem unijnej strategii bezpieczeństwa gospodarczego. Będziemy pozostawać w kontakcie z holenderskimi władzami, a równolegle analizujemy możliwe dalsze kroki – zapowiedział rzecznik Komisji Europejskiej Olof Gill.
Źródło: BBC
Zapraszamy na TEK.day Wrocław, 19 marca 2026. Zapisz się tutaj!